Warto dać drugą szansę?


Warto dać sobie drugą szansę?

Praktycznie każdy w swoim życiu zadał sobie to pytanie. Jak na nie odpowiedź, jak postąpić - tutaj już jest ciężej. W swoim życiu stanąłem przed takim wyborem. Mówię tutaj o sytuacji w której albo zapominamy o danej osobie, którą kochaliśmy (zawsze uważałem, że całkowicie nigdy się nie zapomni, można tylko nauczyć się żyć bez takiej osoby) albo dajemy jej drugą szansę. Wielu mówi, że danie drugiej szansy to jak danie komuś kolejnej kuli do pistoletu, ponieważ nie trafił nas za pierwszym razem. I z tym stwierdzeniem się zgodzę, może być tak, że ktoś nas dobije jeszcze bardziej, ale może dojść do sytuacji w której taka decyzja będzie najlepszą jaką podjęliśmy w swoim życiu. Każdy popełnia błędy i w związkach kłótnie, spiny czy innego tego typu rzeczy to normalność. Dla jednych par trwają one od paru minut, a z kolei dla innych mogą ciągnąć się godzinami, dniami czy tygodniami. Niestety dla tej reszty związków takie kłótnie czy sprzeczki kończą się rozstaniem. Jak poradzić sobie z rozstaniem pisałem w innej notce którą możecie przeczytać - o tutaj. Ale teraz nie o tym chciałbym pomówić.

Nie ma idealnego rozwiązania i jednoznacznej odpowiedzi na pytanie czy warto dać komuś drugą szansę. Wszystko zależy od sytuacji w której oboje się znaleźliście i od tego jak bardzo poważna jest. Jeżeli pokłóciliście się o drobnostkę czy totalną głupotę najlepiej się spotkać i o tym pogadać - być może nie zrozumieliście się do końca i stery przejęły emocje i złość. Ale.. jeżeli mówimy o zdradzie, jakiś cholera wie jakich odpałów (całowanie się z inną/innym, flirtowanie czy cokolwiek innego - nic więcej mi do głowy nie przychodzi) to jest bardziej poważne niż takie drobnostki. Związek polega na wzajemnym akceptowaniu swoich wad, humorków, odpałów i innych, ale jeżeli ktoś przekracza pewne granice to w większości trudno wybaczyć takie coś, dlatego coraz rzadziej dajemy komuś drugą szansę. Oczywiście nie mówię, żeby teraz rzucić wszystko i pobiec do drugiej połówki i z miejsca dać jej drugą szansę - bo tu nie chodzi o to. 

Jeżeli już zdecydujecie się na danie sobie kolejnej takiej szansy dla waszego związku to przemyślcie to milion razy, zobaczcie co zmusiło was do rozstania, dlaczego tak się stało i zróbcie wszystko żeby nie dopuścić do kolejnego załamania się waszych relacji. Rozmowa jest najważniejsza, ponieważ milczeniem i czekaniem na krok drugiej osoby nie osiągniecie dużo, a być może nawet stracicie. A jeżeli czujecie inaczej, że to jednak nie ma sensu pomimo zapewnień drugiej połówki to sobie odpuście. Bo jak ktoś zrani was drugi raz to możecie się już nie podnieść. Będę trzymał za was kciuki!

Nie ma nic gorszego niż bycie w związku w którym nie będziecie szczęśliwi. 
A czy wy jesteście szczęśliwi? Mieliście kiedyś sytuację w której daliście komuś drugą szansę? Jak na tym wyszliście, dajcie znać w komentarzach poniżej! 

10 komentarzy:

  1. Co do drugich szans. Spory czas temu chłopak przyjaciółki ją zdradził. Z ogromnym żalem i czasem długiej nienawiści, z radami, by sobie odpuścić Ona postawiła na swoje, dając właśnie tą drugą szansę. A teraz? Teraz wychowują wspaniałego synka, a w listopadzie wyznaczyli datę ślubu. Myślę, że to idealna historia, która doda odwagi tym wahajacym się. Pewnie, że porażka może nastąpić, jednak myślę, że walcząc o szczęście, warto podjąć każde ryzyko.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja dalam druga szanse. Nie chodzi o zdrade w moim przypadku. Dluga historia ale tak w skrocie poprostu przestal sie oddzywac z dnia na dzien piszac kocham cie kochalem i bede kochal i kiedys Ci to wytlumacze. Odezwal sie po 9 miesiacach. W wakacje minie trzy lata jak jestesmy razem. I nie wyobrazam sobie tego zeby bylo inaczej. Masz racje rozmowa to podstawa zwiazku udanego. Nie mowie ze jest idealnie ale jak cos jest nie tak to rozmawiamy.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dałam drugą szanse..... która skończyła sie tak samo jak pierwsza:(

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja dałam X szans i po co??? Zostałam zdradzona w okutny sposób.Kochałam go :( Z nim odeszło wszystko! Wiara,nadzieja,zaufanie. Wierzę w to,ze jeszcze kiedyś szczęście się do mnie uśmiechnie, ale póki co w moim sercu nadal jest "zima".

    OdpowiedzUsuń
  5. DRUGA SZANSA trudny temat.
    Patrząc na własny przykład do tego czasu nie wiem czy byłoby warto ją dać.
    Jak to mówią kobieta wybacza ,ale nie zapomina.
    Myślę,że jeżeli chcemy budować cokolwiek nowego najważniejsze jest wyjaśnienie sobie wszystkiego co nas bolało czy boli nadal. Nie zbuduję się zdrowej relacji na starym fundamencie :)
    Rozmowa, zaufanie które tak ciężko zdobyć i słuchanie siebie na wzajem to podstawa udanego związku, wiadomo nie ma ludzi idealnych.
    Są plusy i minusy jak wszędzie, ale zastanowić się trzeba co tak naprawdę da nam szczęście-
    powrót czy inne życie i nowa osoba przy naszym boku :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja dałam drugą szansę...ale On jej nie wykorzystał. Obiecywał wszystko co chciałam usłyszeć, ale to były tylko słowa, nic więcej. Rozstalismy się, potem przypadkowo z maili dowiedziałam się, że być może mnie tez zdradził...taki strzał w ryj. A no i jego tylko koleżanka (podobno lesbijka) aktualnie jest jego dziewczyna, gdzie zrywają ze sobą po kilka razy w miesiącu a wywaliła go z fb chyba juz 4 razy w ciagu roku :)
    Ale najlepsze jest to, ze kilka miesięcy temu miał ze mną romans, myślałam, że to szansa dla nas. Jak się pomyliłam, On dal kolejną szansę jej nie mnie...ze mna wolał tylko sypiac. PozdrawiaM.

    OdpowiedzUsuń
  7. Kolejna szansa, trudne. Jestem ze swoim facetem juz bardzo dlugo Mamy cudownego synka jednak on nie Ma szacunku Do mnie. Bije wyzywa, A pozniej obiecuje ze sie zmieni A ja za ja za kazdym razem wybaczam i wracam. Juz nie z milosci tylko ze wzgledu na synka. Ja go nie nawidze z calego serca

    OdpowiedzUsuń
  8. Zapomnijcie kolejne szanse. W dwoch zwiazkach, raz 11 lat i raz 12 "odskoczyly" mi moje kochane w polowie zwiazku do innych, aby po 3 i po 5 miesiacach na kolanach powrocic. To nie zart, naprawde tak bylo. I jedna i druga odgrzewana milosc nie byla juz taka, jaka powinna byc. Najgorsze bylo to, ze po drugiej szansie szacunek i zaufanie byly na lata skazone. Boli to zawsze obie strony, nawet lata po przejsciach. Rozstajcie sie zawsze ze swiadomoscia, ze nie ma powrotu. Jest to droga jednokierunkowa. Pozdrawiam, Darek

    OdpowiedzUsuń
  9. Dałam dla męża po raz (nawet nie wiem już) który szansę,nie chodzi o zdrady czy coś tam,mąż jest alkoholikiem,miał problemy z prawem i trafił do Z.K.na rok,wszystkie nadzieje zniszczył,nic już mnie z nim nie łączy,ale dałam mu tą ostatnią szansę,wiem że nie prędzej czy później sięgnie znów i będe się bała że zrobi coś sobie,i ciągle powtarzam sobie-Że chciałam dobrze a wyjdzie ku#wa jak zwykle!!!wiem że to chore,ale już nie mam sił ani tak żyć,ani zaczynać od nowa(to mój drugi związek)ZAŁAMANA K.I.

    OdpowiedzUsuń
  10. Wszystko zależy na pewno od konkretnej sytuacji. Nie ma dwóch takich związków, dwóch takich samych rozstań. Tylko też zależy jak mężczyzna będzie walczył o odzyskanie kobiety, na https://kobietadoskonala.pl/kiedy-facet-zaczyna-tesknic-i-zalowac-rozstania/ znalazłam jeszcze artykuł w tym temacie - warto się zapoznać jeśli same się teraz zastanawiacie czy wybaczyć i dać tą drugą szansę partnerowi.

    OdpowiedzUsuń

Obsługiwane przez usługę Blogger.