Rozmowa na pierwszej randce.


Randka, rozmowa, miejsce - jak to wszystko powinno wyglądać? W tej notce nie rozpiszę i nie podam "poradnika podrywu" jak na tacy, napiszę tylko mój punkt widzenia i parę doświadczeń z tym związanych. Pamiętajcie jednak, że każdy do tej sprawy musi podejść indywidualnie, nigdy nic nie przewidzimy, życie niesie ze sobą wiele niespodzianek! Na karku mam już kilkadziesiąt randek i do tego nasłuchałem się miliona historii od moich znajomych. 

Jaki jest zatem mój punkt widzenia..

Rozmowa powinna być dynamiczna i dwustronna, nie tylko jednostronna. Wiele osób o tym zapomina i setki razy miałem sytuację w której umówiłem się z nowo poznaną dziewczyną i to co wyniosłem z tego spotkania to historia tego jak długo wybierała torebkę, co przytrafiło się jej znajomej i co odwaliła dzisiaj w pracy. Ja ze swojej strony nie powiedziałem nic, a przynajmniej "minimum" bo ciężko było mi się wbić jej w zdanie. Jak już ze sobą rozmawiacie starajcie się utrzymywać rozmowę w taki sposób, żeby zarówno i jedna i druga strona mogła się wypowiedzieć, a nie słuchać waszego monologu - bo nie na tym to polega. Powinniście dowiedzieć się czegoś o sobie, przynajmniej tych podstawowych informacji, najlepiej przejść do zainteresowań - może macie wspólne? Wtedy rozmowa wygląda już zupełnie inaczej. Oczywiście, nie mówię tutaj o wyrytym w pamięci planie konwersacji, ale dobrze jest jak rozmowa jest naturalna, spontaniczna, wymagająca wkładu obu stron.

Zawsze wkurzało mnie również chwalenie się wszystkim. Moja koleżanka opowiadała mi randkę w której gość mówił jej ile on to ma pieniędzy, samochodów, jakie drogie ma buty i zegarki - spoko, tylko dziewczyna nie umawia się z tymi samochodami, butami i innymi rzeczami ale z osobą, która jej wpadła w oko i o niej chciałaby dowiedzieć się czegoś więcej, mam rację? Widocznie to były jego jedyne atuty, którymi mógł się pochwalić. Dla ciekawskich - tak, to była jej ostatnia randka z tym osobnikiem. 

Zanim zaprosisz drugą osobę, która Ci się podoba na randkę pamiętaj żeby dowiedzieć się przed nią co dana osoba tak naprawdę lubi. Niektórzy uwielbiają otoczenie drogich restauracji, wykwintnych dań i tego typu podobnych rzeczy, ale może właśnie tej osobie wystarczy pizza, mieszkanie czy zwykła ławka nad jeziorem - kto wie? No chyba, że zapraszasz osobę po pierwszych dwóch zdaniach w momencie zagadania, wtedy musisz zgadywać.

W moim wyobrażeniu randka, czy wspólny wypad i rozmowa jemu towarzysząca powinna być swoistym dopełnieniem informacji, które już posiadamy o drugiej osobie. Dowiadujemy się więcej, wchodzimy i poznajemy szczegóły - można powiedzieć, że uzupełniamy podstawowe informacje które uzyskaliśmy przy pierwszym zagadaniu. Jeżeli trudno wam się dogadać, rozmowa trochę męczy, nie odnajdujecie wspólnego języka (i nie mówię tutaj o całowaniu) radziłbym sobie darować. Wiem, że to może być stres, że za drugim razem było lepiej - ale z własnych doświadczeń zawsze jak wynikała taka sytuacja drugiego razu po prostu już nie było, a jak już do niego dochodziło to wyglądało to zupełnie tak samo. Jak już ma coś być, to będzie - nic na siłę. I już na zakończenie, pamiętajcie - bądźcie sobą w 100%, nie udawajcie nikogo innego nie tylko na randkach, ale w całym waszym życiu.

A jak wyglądała wasza najgorsza, przypałowa czy nieudana randka? A może posiadacie inne zdanie niż ja na ten temat? Piszcie w komentarzach.

11 komentarzy:

  1. Mój facet nigdy nie zabrał mnie na randkę..A wystarczyłby wspólny spacer czy wypad na miasto. Pawie rok razem..cóż..:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To zmień faceta... ja Cie chętnie na spacer zabiorę :D

      Usuń
  2. Poszłam z chłopakiem na spacer poznanym na dyskotece .Gdy przyszedł był brutny i smierdzialo od niego piwem miał zaledwie 19 lat a już do takiego stanu się doprowadził +zero wspólnych tematów

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytając artykuł, dostrzegłam w nim obraz mojego byłego chłopaka- dla którego też ważne było podkreślanie ile zarabia, ile ma aut za ile ma buty itd. Po czasie, mimo że to on mnie zostawił nie żałuję tego, iż pieniądze są dla mnie ważne ale nie NAJWAŻNIEJSZE!
    Pozdrawiam
    Smerfetka 92

    OdpowiedzUsuń
  4. Czytając przypomina mi się ostatnia moja randka tylko że to dziewczyna się chwaliła co to nie ona i w ogóle.Ja byłem sobą nikogo nie udawałem też i szczery miły alę dla niej to się nie spodobało we mnie.gdyż powiedziała mi w prost że nie jestem w jej typie bo jej typ to facet przy kasie i z wyglądem bajecznym :/

    OdpowiedzUsuń
  5. Poznałam faceta ma 23 lata, ja mam 19. Ktoś mógłby pomyśleć, że nie wiem o życiu zbyt wiele, ale niestety wiem, aż nadto. W każdym razie pierwsza randka z nim była super, zabrał mnie w piękne miejsce, widoki były cudowne, uwielbiam takie miejsca, rozmowa nie miała końca. Jednak kolejna randka była okropna i jak najszybciej chciałabym o niej zapomnieć. Zaczął mi opowiadać o tym jakich ma bogatych rodziców, gdzie on nie był itd.(a mnie to kompletnie nie obchodziło) i był strasznie nachalny.. Na koniec spotkania, chciał mnie pocałować, jednak się odsunęłam, bo nie poczułam 'tego czegoś' wtedy on powiedział, że ma pół miliona na koncie i z nim mogę żyć jak księżniczka i, że widzi, że lece na kase. Zamurowało mnie. Jestem osobą dla której liczy się uczucie które pojawia się pomiędzy dwojgiem ludzi, zrozumienie, przyjaźń, zaufanie itd. a nie jaki kto ma stan konta. Poczułam się okropnie, tak jakby uważał mnie za jakąś materialistke. Bez słowa, odeszłam. Niestety po spotkaniu, przez dwa tygodnie nie dawał mi spokoju, ciągle wydzwaniał i pisał, nawet do moich przyjaciół. Mimo tego, że mieszka ponad 40km ode mnie, zaczął czesto bywać w moim mieście i chodzić w miejsca, gdzie ja często bywam. Kiedy w końcu mój przyjaciel zaczepił go i uświadomił, że jeśli będzie dalej mnie śledził, sprawa wyląduje na policji, wtedy dał mi spokój. Mimo wszystko nadal wieczorami boje się wychodzić sama na miasto, choć minęło już pół roku od tego czasu. I zdecydowałam ŻADNYCH RANDEK. Jeśli miłość ma się pojawić, to niespodziewanie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Na randce zawsze szukam wspólnych tematów, które w naturalny sposób rozwijam. Jestem dość wszechstronna, więc jeśli ich nie znajduję to znaczy, że jest bardzo, bardzo źle ;) Zdarzało mi się trafić na kogoś, kto liczył na to, że będę go zabawiać rozmową gdy on sam nic z siebie nie daje. Byli też tacy, którzy liczyli tylko na jedno. Trafiają się też tacy, którzy potrafią zaprosić na kawę czy jedzenie, a potem ja muszę płacić nie tylko za siebie... Raz, jeden proszony nie chciał mi nawet kupić wody (akurat nie miałam pieniędzy). Uratowała mnie karta lojalnościowa, za której punkty wzięłam sobie kawę. Tego typu doświadczenia sprawiły, że zanim się z kimś umówię przeprowadzam dokładny wywiad i nie tracę czasu na nudnych czopków ;) Efekt? Bardzo rzadko chodzę na randki...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To że trafiałaś na czopków to raczej twój błąd a raczej pierwsze spostrzeżenie na temat danej osoby. Albo nie to środowisko. Ciekawego delikwenta legitymuje to że jak da komplement to potem może sie z tego spowiadać jak dziecko mówiąc broń Boże to nie podryw :) albo rzucając kolejny kawał czy żart.. spróbuj tą stroną a będzie lepiej, hej

      Usuń
  7. Byłam kiedyś na randce z typowym narcyzem. Pewny siebie, przekonany o swojej zajebistości. Sypał tekstami w stylu "Um. Lubię na ciebie patrzeć, bo lubię ładne widoki", kiedy kelner przyjął nasze zamówienie, Pan Zajebisty zaczął pokazywać mi swoje zdjęcia na telefonie z pytaniem, czy jest przystojny - wyszłam. Drugiej randki nie było, rzecz jasna

    OdpowiedzUsuń
  8. Najgorsza randka. Hmmm.. To było spotkać się z jego rodzicami na pierwszym spotkaniu przy tym zaprosili mnie na obiad. Obserwowali mnie przy obiedzie. Później dwa dni napisał do mnie ze nie pasuje mu jako dziewczyna. Morał z tego taki ze nie wybierał sam a jego matka ..

    OdpowiedzUsuń
  9. Rozmowa ma kluczowe znaczenie w poznawaniu drugiego człowieka. To dlatego portale randkowe cieszą się tak ogromną popularnością.
    randkiwsieci.com

    OdpowiedzUsuń

Obsługiwane przez usługę Blogger.