5 najgłupszych rzeczy, które możecie zrobić po rozstaniu


Bądźmy ze sobą szczerzy. Dzisiejsze związki nie wytrzymują zbyt długo. Patrząc na moich znajomych i obserwując relacje innych można śmiało stwierdzić, że "optymalny czas" trwania związku to jakieś 3-6 miesięcy. Oczywiście, są takie które wytrzymują dłużej. Sami dobrze wiecie, że dopiero po jakimś czasie można stwierdzić czy "to jest właśnie to". Na samym początku to standardowe motylki w brzuchu, zauroczenie i całkowite olewanie każdej wady partnerki. Tak jakby zupełnie była tego pozbawiona. Znajome? No właśnie. Dopiero później wychodzi szydło z worka.

Wiele osób ma problem z pozbieraniem się po rozstaniu, wpada w dołek albo popełnia te wszystkie głupie rzeczy o których będzie mowa za moment. Na temat tego jak pozbierać się po rozstaniu już pisałem W TYM POŚCIE. No ale dobra, jesteście szczęśliwi i nagle coś zaczyna się psuć do tego stopnia, że ze sobą zrywacie. Tak definitywnie, bez miliona schadzek jak to niektórzy mają w zwyczaju. Dochodzimy w końcu do sedna sprawy. Jakie najgłupsze rzeczy odwalamy po rozstaniach i zerwaniach? Ja wypiszę kilka tych, które są najbardziej "popularne". 

Najgorsze co możecie zrobić po zerwaniu, to:

ZAMIENIĆ STOSUNEK DO CAŁEJ PŁCI PRZECIWNEJ

Zdradziła? Zerwał? Okazała się szmatą? Całował się z przyjaciółką? No to w takim razie trzeba wrzucić całe przedstawicielstwo płci swojej ex do jednego worka. Przecież wszyscy są tacy sami. Gówno prawda. Nie możesz po takim czymś zrażać się do wszystkich. To, że druga połówka potraktowała was bez uczuć, wolał inną albo ona przespała się z innym wcale nie oznacza, że teraz każdy facet to chuj, a każda kobieta sypia z pierwszym lepszym. Nie opieraj swojego patrzenia na innych na jednej nieprzyjemnej sytuacji. Bo jest cholernie dużo porządnych facetów i kobiet na tym świecie. Widocznie Tobie się tym razem nie poszczęściło. Należy się cieszyć, że masz z głowy jeden problem mniej.

POPAŚĆ W NAŁOGI

No jasne, skoro mam złamane serce to pójdę się nawalić. Kij tam, ważne żeby znieczuliło. Narkotyki? Czemu nie, przecież i tak wszystko straciłem, życie nie ma teraz żadnego sensu. Z jednej strony takie rozwiązania pomagają, bo na chwilę możemy zapomnieć, znieczulić ból, ale później odbije się to na naszym zdrowiu i psychice. Nie marnujcie swojego zdrowia bo jeszcze popadniecie w nałóg i dopiero będzie syf. Wiem, że łatwo to wszystko mówić, ale ludzie poważnie, będziecie pić bo ktoś postanowił skończyć waszą relację? No właśnie. Już lepiej zadzwońcie do swojego przyjaciela bądź przyjaciółki i z nim pogadajcie. Będzie to lepsze niż alkohol lub inne gówna.

PROSIĆ ŻEBY WRÓCIŁ/A

Ile razy ja to przerabiałem. Milion telefonów od koleżanki, którą rzucił facet dla innej. Zawsze w trakcie takich rozmów do dzisiaj nie mam pojęcia dlaczego, ale chciała do niego wrócić, ba, nawet go o to prosiła, błagała żeby tylko byli znowu razem. Jest to jedna z najgorszych rzeczy już nie tylko z jej strony, ale również patrząc na to jako osoba trzecia. Serce mi się kraja jak widzę zapłakaną dziewczynę, która całym sercem kocha tego idiotę, który postanowił zostawić ją dla innej bo mu się znudziła, czy inne tego typu wytłumaczenia zerwania. Serio, jak ktoś was "wyrzuca do kosza" jak jakąś pieprzoną zabawkę, to warto przemyśleć, czy jest sens płakać i błagać taką osobę żeby do nas wróciła. Powiedzenie, że dwa razy do tej samej rzeki się nie wchodzi chyba nie wzięło się znikąd, nie?

CIĄGŁE SPRAWDZANIE CO TAM U NIEGO/NIEJ SŁYCHAĆ

"Hmm.. sprawdźmy z kim teraz się spotyka, co aktualnie robi, czy jest już w związku? Jak tak można?! Z nią? I do tego dobrze się bawi zaraz po naszym rozstaniu? JAK ŚMIE?!" - chcecie się bawić w stalkerów i ryć sobie codziennie banie swoim byłym bądź byłą? Takie coś należy traktować jak książkę, zamykacie rozdział, odwracacie na kolejną pustą stronę. Nie wraca się do przeszłości. Na cholerę na siłę wracać do czegoś co sprawiało wam przykrość? Po co wam wiedzieć z kim się teraz spotyka, jak się czuje, co robi? Wy macie swoje życie i musicie iść do przodu. Skupić się na tym co jest teraz, a nie na tym co już było i nie zakończyło się zbyt ciekawie.

ZACZĄĆ SIĘ OBJADAĆ

Chyba dedykuję ten punkt wszystkim paniom. Ile razy nasze piękne panie sięgały po wino i jakieś ciastka, czekoladę, cokolwiek słodkiego? Walić dietę, trzeba zajadać smutki. Tylko żebyście nie przytyły przez takie coś parę kilo. Później się obudzicie i będziecie mieli te parę kilo więcej i będzie zdziwienie i rozpacz bo nagle jest się nieco pulchnym. I nie mówię teraz tylko i wyłącznie o paniach!


O tych najgłupszych rzeczach mógłbym się jeszcze rozpisywać i rozpisywać. Doszedłem do wniosku, że wezmę do lupę te najbardziej występujące. Sam popełniłem jedną rzecz z tej listy, a dokładniej mówiąc prosiłem żeby moja była do mnie wróciła. Była idealna pod każdym względem, po jakimś czasie coś zaczęło się psuć, mniej się dogadywaliśmy, ciągle były jakieś kłótnie o jakieś pierdoły. Na końcu usłyszałem, że już jej się znudziłem. I nagle bum, Kamil jest singlem. Przeżywałem to cholernie długo, błagałem ją, że może jednak za drugim razem nam wyjdzie i w ogóle.. Po jakimś czasie zrozumiałem, że chyba nie warto. Postanowiłem dać sobie spokój. Po roku się do mnie odezwała.. Ale to wpis na inną okazję. Dajcie znać na fejsie lub w komentarzach czy mam coś na ten temat więcej napisać. Bo to w sumie chyba dość ciekawa historia. Jeszcze raz polecam przeczytać posta; jak pozbierać się po rozstaniu?

Podsumowując to wszystko; bądźcie silni i nie dajcie się! Taka jest kolej rzeczy, że coś się zaczyna i zazwyczaj kończy. A może jednak nie? Może natraficie na kogoś wartościowego z kim zostaniecie już do końca życia? Warto wierzyć i się nie poddawać. Bądźcie sobą, a na pewno znajdzie kogoś, kto dostrzeże w was coś czego inni nie potrafili.

Profil autora:

17 komentarzy:

  1. Wpis o byłej..? Napisz po prostu prawdę..

    OdpowiedzUsuń
  2. Chętnie bym posłuchała tych historii :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Pamiętam jak chciałam wrócić do swojego byłego. Najgorsza decyzja na świecie, dobrze że koleżanki otworzyły mi oczyska :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Tylko jest jedno pytanie skąd wiedzieć że to ona nie była warta mnie a nie ja jej ?

    OdpowiedzUsuń
  5. Właśnie rozstałam się z moim mężczyzną i jakoś nie mogę się pozbierać

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też mam z tym problem, szczególnie że już dyma inną, jest ciężko ale z czasem ból minie albo chociaż zdelikatnieje i spojrzysz z dystansem na to co było. Od razu po rozstaniu idealizuje się ten związek, a później zdasz sobie sprawę że to naprawdę nie było to :)

      Usuń
  6. Po kilku świńskich numerach jakie wyrządzili mi faceci, całkowicie z nich zrezygnowałam (żadnych randek, związków itp.). Na początku było mi trochę żal, że innym się układa, ale mi przeszło. Już prawie 4 lata jestem wolna i mi z tym dobrze. Wiem, że kobiety nie są święte, potrafią być cyniczne i wyrachowane, ale ja naprawdę nie umiem zaufać żadnemu mężczyźnie i jeśli jakiś jest mną zainteresowany, to muszę udawać wredną sukę, by go odstraszyć. Dla mnie rozdział pt. Związki jest już dawno zamknięty. Po prostu nie warto :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Czytam wasze komentarze i nie wiem czy się śmiać czy płakać. Tak samo sam wpis..większość związków trwa 3-6 miesięcy? Nie wiem w jakim autor świecie żyje. Sama mam za sobą dwa nieudane związki i nigdy mi nie przyszło przez myśl, że skoro wcześniej się nie udało to będzie cały czas to samo. Po roku od rozstania z facetem, poznałam innego i tworzymy już 10miesięczny zdrowy i piękny związek. Ludzie..więcej optymizmu i mniej biadolenia -.-

    OdpowiedzUsuń
  8. Łatwo mówić o tym, że trzeba być optymistą. Ciężej, gdy doświadcza się samych złych rzeczy. Lepiej sobie odpuścić i nie dać się zranić już nigdy więcej.

    OdpowiedzUsuń
  9. Napisz o byłej chętnie przeczytam !

    OdpowiedzUsuń
  10. opisz tą ciekawą historię :)

    OdpowiedzUsuń
  11. kiedy możemy spodziewać się wpisu? :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Jeżeli dobrze pójdzie to wpis będzie na początku następnego tygodnia. Bo na weekend planuję napisać o czymś innym! :)

    OdpowiedzUsuń
  13. a o czym będzie w weekend ?

    OdpowiedzUsuń
  14. brak wpisu czyżby autor zapomniał ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Brak wpisu, wyskoczyły mi niespodziewane obowiązki. Nadrobię! :)

      Usuń
  15. są jeszcze glupsze..pójść z ex do lozka i nadal z nim czasem pisac choc widzisz ze te jego "kocham cie" jest falszywe..:) ja niestety to zrobilam, dzieki Bogu w ciazy nie jestem choc sie juz balam.. dodam ze bylam z nim 6 lat...moj jedyny facet. do tej pory sie nie moge pozbierac a minely 3 miesiace...boje sie samotnosci strasznie. Faceci sie mnie boja ;) poderwac moga mnie tylko okoliczne "żulki", dziadki lub idioci gwizdząc z kolegami z pedzacego samochodu. Zazwyczaj dowiaduje sie przypadkiem od znajomych ze X lat temu podobalam sie komus ale nikt nigdy nie podszedl i nie zagadal...chyba sciagam sama na siebie pecha ;) i chyba zostaje mi cierpienie do konca zycia po jednym idiocie ktory mnie zdradzal ;)

    OdpowiedzUsuń

Obsługiwane przez usługę Blogger.